Panie Jezu Chryste, pragnę iść za Tobą dźwigającym krzyż, wiedziony miłością i wdzięcznością, za Twoją miłość, która objawiła się w tych godzinach męki. Umocnij moje przeświadczenie, że każde cierpienie ma sens, gdy z miłością ofiarowujemy je Ojcu niebieskiemu za siebie i za bliźnich.
Naucz mnie dźwigać mój codzienny krzyż tak, by nawet w „godzinie ciemności” okazał się dla mnie łaską i źródłem Twego błogosławieństwa.
Ofiarowuję Ci te rozważania w intencji misjonarek i misjonarzy, którzy niestrudzenie głoszą Ewangelię w świecie, gdzie nie dotarło jeszcze Twe imię. Obdarz ich, Panie, potrzebnymi łaskami, a zwłaszcza wytrwałością i siłą. Błogosław ich trudowi. Strzeż w niebezpieczeństwach i pomagaj w niedostatkach.
Maryjo, która jednoczyłaś się ze swoim Synem w tajemnicy Odkupienia, pomóż mi wzrastać w nadziei życia wiecznego, która spełni się u kresu moich dni. Amen.
Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
STACJA I
CHRYSTUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Skazany na śmierć. Na nieobecność.
Wszystko jest fałszywe: sędzia, świadkowie, oskarżenia, proces.
Pokora i bezsilność Prawdy: nie broni się. Przyjmuje wyrok.
Potrzeba czasu, aby okazało się, że On jest Niewinny.
Boże, zlituj się nad naszą niecierpliwością!
CHRYSTUS BIERZE KRZYŻ NA SWE RAMIONA
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Tajemnica przekazania ciężaru: człowiek oddaje krzyż Bogu.
Ten bierze krzyż nie po to, aby go zatrzymać dla siebie.
Przyjmuje i oddaje go uwolniwszy od przekleństwa.
Od tej chwili krzyż ma tak wiele nowych znaczeń.
Jest przemieniony odwagą przyjęcia go. Ma sens. Zbawczy.
STACJA III
CHRYSTUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Sukces Jezusa z Nazaretu: zabłysnął jak gwiazda na firmamencie ich codzienności.
Oślepił – obrzucili ten blask błotem zdrady,
nienawiścią, przekleństwem, podłością.
Zasłaniali swe oczy szyderczym spojrzeniem,
grymasem ust, który potępia.
On leży pod ciężarem obelgi. Oni wrócili do normalności.
CHRYSTUS SPOTYKA SWĄ MATKĘ
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Ból i milczenie spotkały się i trwają w morderczym uścisku.
Ona przyjmuje wszystko.
Ufa. Dzieje się to, czego pragnął Syn.
Jej cierpienie miesza się z pyłem ulicy.
Zagłuszane okrzykami i jękiem.
Maryja trwa szepcząc bezwiednie Magnificat.
STACJA V
CHRYSTUS KORZYSTA Z POMOCY SZYMONA
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Gdyby Szymon nie poniósł Twego krzyża
– nie wierzyłbym, że mogę Ci się na coś przydać.
Proszę Cię, byś był w moim życiu ciężarem.
Nawet, jeśli nie umiem Cię kochać, pozwól mi Ci pomóc.
Przynajmniej od czasu do czasu.
CHRYSTUSOWI POMAGA WERONIKA
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Skupiona uwaga. Anonimowa kobieta z tłumu.
Kobieca bezinteresowność.
Uwaga gotowa przerodzić się w działanie.
Delikatność człowieka.
W ręku trzyma kawałek płótna
– cenniejszy od deklaracji miłości.
W zamian otrzymała imię Weronika.
CHRYSTUS UPADA PO RAZ DRUGI
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Odarty z naszej wiary i posłuszeństwa.
Popchnięty. Uderzony.
Skreślony z listy znajomych i rzeczy, które chętnie bym nabył.
Ma swoją godność. To nic, że leży.
Upadł ponieważ tak chciał; nie dlatego, że go popchnięto.
Upadam, ponieważ tak chce moje szaleństwo.
STACJA VIII
CHRYSTUS POCIESZA NIEWIASTY
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Ich głos dopełnia ceremonię, której okrucieństwo
Jest równie bezsensowne, jak każda śmierć.
Płaczą, bo tego wymaga rytuał.
Czują, że jest Ofiarą i że lepiej, aby Jeden umarł za naród.
Nie nade Mną płaczcie...
CHRYSTUS UPADA PO RAZ TRZECI
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Upada. Upada. Upada.
Resztki sił pozwalają Mu wstawać.
Odrobina woli zakorzeniona w miłości,
która obiecała doprowadzić dzieło do końca.
Miłość zawsze chce powstać.
Upadam. Powstaję.
STACJA X
CHRYSTUS Z SZAT OBNAŻONY
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Przejrzystość Boga: nie ma nic do ukrycia.
Bóg i lupy teologów.
Bóg i dotyk niedowiarka.
Bóg i znaczący namysł mędrców.
Bóg i rumieniec starej panny, co zęby zjadła na modlitwie.
Bóg i cały trybunał sędziów mających własne zdanie.
Stanął prosty i chciał nas przekonać, że taki jest.
CHRYSTUS DO KRZYŻA PRZYBITY
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Przybity do krzyża.
Połamany jak hostia na ołtarzu.
Napełniony śmiercią niczym kielich winem.
Wywyższony w swoim poniżeniu. Samotny samotnością skazanych.
Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.
CHRYSTUS NA KRZYŻU UMIERA
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Boże opuszczony, nie opuszczaj mnie w godzinie śmiertelnego strachu.
Wspomnij na swą śmierć, gdy nadejdzie moja.
Niech nie poraża mnie okrutnym spojrzeniem.
Niech nie sparaliżuje beznadzieją,
Nieodwołalnym wyrokiem.
Znieczul ją nadzieją zmartwychwstania.
STACJA XIII
CHRYSTUS Z KRZYŻA ZDJĘTY
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Krople krwi zastygłe niczym pieczęcie Przymierza.
Ciało, w którym dokonała się tajemnica synowskiego posłuszeństwa.
Moment powrotu do swoich.
Cichy Baranek zabity dla dobra swego ludu.
On wziął na siebie wszystkie nasze winy.
CHRYSTUS ZŁOŻONY DO GROBU
– Kłaniamy Ci się, Panie, Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie,
– Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
Grobowa cisza. Milczenie oczekiwania i ulgi.
Już po wszystkim.
Ziarno wrzucono w ziemię, aby mogło obumrzeć Zmartwychwstaniem.
Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie.
MODLITWA KOŃCOWA
Panie Jezu Chryste, nasz Zbawicielu, niech rozważanie Twej męki i śmierci na krzyżu, pobudzi nas do serdecznego żalu za grzechy i pomoże z nich powstawać. Oby Twoja ofiara na krzyżu, dla nikogo nie okazał się daremną.
Udziel, Panie, potrzebnych łask Ojcu Świętemu Franciszkowi, by niestrudzenie głosił Ewangelie miłosierdzia całemu światu i umacniał w wierze Kościół.
Błogosław misjonarkom i misjonarzom, którzy oddali swe życie dla chwały twojej. Umacniaj ich w wierze, by z radością nieśli Ewangelię do tych, którzy jeszcze Cię nie znają.
Miej w opiece nasze rodziny, by nie zabrakło w nich bezinteresownej miłości, szacunku dla bliźniego i gotowości poświęcenia się dla innych.
Wspieraj chorych, którzy cierpią. Dodawaj sił, tym którzy się nimi opiekują. Wspieraj łaską męstwa i wytrwałości wszystkich, aby pamiętali, że „ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia” (Mt 7,14).
Niech blask Twego zmartwychwstania i radość nieba, towarzyszą nam w dźwiganiu naszych codziennych krzyży. Amen.
Za: W. Hanas, Z. Sobolewski, Umocnij mnie, Panie, Wyd. Św. Wojciecha Poznań 2014, str. 79-86.