PROJEKTY CHARYTATYWNE WIOSNA 2024
Dożywianie dzieci w żłobku „Aniołów Stróżów” , Kamerun, Bertoua, Pasjonistki
Nasza placówka w Bertoua istnieje od 11 lat. Działa w niej żłobek gdzie dziennie przychodzi 20 dzieci. Są to dzieci w wieku od3 miesięcy do 3 lat. Przebywają w żłobku od 7:00 do 16:30. Większość rodziców pracuje, ale są też młodociane samotne matki, które zostawiają dzieci i same idą do szkoły. By dzieci mogły rozwijać się prawidłowo staramy się im zapewnić systematyczne dożywianie. W ramach projektu chcemy zakupić :suszone ryby, banany, orzeszki ziemne, mleko, ryż, czekoladę.
Pomoc najuboższym dzieciom z wioski – wyrównanie szans edukacyjnych. Zakup pomocy dydaktycznych i wyżywienia., Boliwia, Entre Rios, Franciszkanki Misjonarki
Projekt ma na celu pomoc dzieciom ubogim i zaniedbanym z naszej wioski w odrabianiu lekcji i wyrównaniu braków edukacyjnych. Możliwość skorzystania z zakupionych pomocy edukacyjnych takich jak komputer, dodatkowe zeszyty, książki, przybory szkolne, których często im brakuje. Motywacją dla dzieci do regularnego przychodzenia , ma być wspólne przygotowywanie pożywienia przez dzieci i wolontariuszy.
Pomoc charytatywna i edukacyjna dla miejscowej ludności – zakup materiałów szkolnych, mundurków, butów i innych potrzebnych rzeczy, Zambia, Livingstone, ks. Roman Janowski
Od dwóch lat pracuje na misji w Mwandi. Mamy tutaj główną stacje i 1 1 kaplicę. Do najdalszej kaplicy jedziemy około ośmiu godzin, w porze deszczowej dużo dłużej, a do niektórych kaplic przez 4-5 miesięcy nie dojedziemy. W regionie tych kaplic są tylko szkoły podstawowe. Do gimnazjum i szkoły średniej muszą jechać kilka godzin. Jeżeli nie maja tam rodzin to organizują tymczasowy internat. Koszty podroży i mieszkanie w internacie jest dość drogie w porównaniu z zarobkami ich rodziców. Do tego dochodzi jeszcze oplata za szkole, strój szkolny, książki inne rzeczy potrzebne do szkoły. Na szczęście nie ma już tak wielodzietnych rodzin jak to było ponad 20 lat temu. Wtedy rodziny miały po dziesięcioro dzieci i więcej. Teraz największa liczba dochodzi do siedmiu lub ośmiu. Większość rodzin ma około pięcioro dzieci. To i tak dość duża liczba patrząc na te wszystkie wydatki. Większość ludzi żyjąca w naszym regionie utrzymuje się głownie z rolnictwa. A ci co mieszkają bliżej jakichś rzek również z rybołówstwa. Uprawiają głownie kukurydze i orzeszki ziemne. Nie maja żadnego systemu nawadniającego. Dlatego w 100% polegają na dobrej porze deszczowej. Niestety w tym roku pora deszczowa jest beznadziejna. Prawie 90% zasianej kukurydzy i orzeszków ziemnych uschła. W tej sytuacji będą mieli nie tylko duże problemy z posłaniem dzieci do szkol, ale również ze zdobyciem jedzenia dla siebie. Ten projekt mógłby pomoc przynajmniej niektórym dzieciom kontynuować naukę w szkole. Pomoc dla przeciętnego dziecka jest około E 30 do E40 na rok. Moglibyśmy pomoc przynajmniej tym starszym dzieciom. Robimy tylko co możemy reszta należy do rodziny i innych ludzi dobrej woli.
Serce dla Kubańczyka, Kuba, Santiago de Cuba, ks. Adam Czerwiński
Moja pomoc polega na zakupie podstawowych produktów żywnościowych oraz środków czystości dla wyżej wymienionej grupy osób. Pomocą objęci zostaną osoby, które systematycznie i aktywnie uczestniczą w życiu wspólnoty Kościoła. W ramach projektu zakupimy: mydło, proszki , makarony, ryż, mięso, bułki itp.
Z kromką chleba niesiemy Jezusa – kontynuacja, Paragwaj, San Antonio, Michalitki
Projekt jest realizowany w slumsach. Ma na celu ewangelizację, wychowanie, dokształcanie i dokarmianie dzieci i młodzieży oraz wsparcie duchowe i materialne ich rodzin. Dzieci i młodzież, wśród których realizowany jest projekt żyją w rodzinach rozbitych, z problemami alkoholowymi, narkotykowymi, braku pracy. W związku z tym często mieszkają w skrajnym ubóstwie, z brakiem podstawowych środków na wyżywienie, higienę, ubrania czy wyposażenia szkolnego. Rodzice nie dbają o ich rozwój duchowy, umysłowy, kulturowy itp. Wiele z nich, choć mają 10 lat i więcej nie umieją prawie czytać ni pisać. Nie mają też zabezpieczonej podstawowej opieki zdrowotnej, największym problemem są choroby skórne i nie leczone zęby. Na ulicach slumsów spotykają się z handlem narkotyków, przemocą fizyczną. Brakuje przede wszystkim opieki duchowej. Dzięki realizacji naszego projektu w ostatnich latach ponad 50 dzieci i młodzieży przyjęło chrzest, 10 z nich przyjęło też I Komunię Św. a kolejne się do niej przygotowują. Nasze spotkanie od marca do grudnia odbywają się systematycznie w soboty od 15 do 18. Zaczynają się Koronką do Miłosierdzia Bożego, śpiewem, animacją. Następnie dzieci w 4 grupach uczestniczą w katechezie, w tym czasie katechezę mają też rodzice (choć tyko nieliczni w niej uczestniczą). Spotkanie kończy się podwieczorkiem i wspólnymi zabawami i grami. Ponadto w sobotę rano duża grupa dzieci uczestniczy w formacji ministrantów a w niedziele wspólnie uczestniczymy we Mszy św. W ciągu roku jest wiele innych szczególnych spotkań które trwają cały dzień np. z okazji Dnia Dziecka, Trzech Króli, na rozpoczęcia i zakończenie roku, W czasie ferii zimowych spotykamy się z dziećmi na nauczę czytania i pisania, a w czasie wakacji letnich chcemy zorganizować dla nich 3 dniową kolonię. Ponadto w razie potrzeby już indywidualnie pomagamy konkretnym dzieciom czy rodziną które potrzebują wsparcie duchowe, psychologiczne czy materialne.
Zakup zbiornika na wodę, Burundi, Gatara, Kanoniczki
W czasie pory suchej w naszym rejonie Gatara, często brakuje wody z wodociągów. Jedynym źródłem wody jest zbiornik na deszczówkę. Zbieramy wodę z dachu naszego domu. Obecny zbiornik wykonany jest z cegieł i cementu i jest bardzo zniszczony, w wielu miejscach jest popękany i przecieka. Teraz chcemy zakupić cysternę, rynny i potrzebne materiały instalacyjne.
Pomoc dla biednych, samotnych osób, Kamerun, Esseng, Siostry od Aniołów
Nasza placówka misyjna znajduje się we wschodniej części Kamerunu w Diecezji Doume Abong-Mbang. Jesteśmy trzy siostry Polki, prowadzimy Przedszkole, Szkołę Podstawową oraz Ośrodek Zdrowia. Czynnie jesteśmy zaangażowane także w parafii przez prowadzenie katechezy oraz rożnych grup parafialnych. Ośrodek Zdrowia w Essengu jest ośrodkiem wiejskim, który działa od 1980 roku. Podstawowa opieka medyczna obejmujemy cztery wioski (2.500 mieszkańców), ale zgłaszają się chorzy z innych miejscowości, pokonują 15-20 km. Nie mamy lekarza, a wiec konsultacje chorych, odbieranie porodów, hospitalizacje ciężko chorych prowadzimy sami. Pracuję w zespole 8 osób, jest wśród nich pielęgniarz, dwóch laborantów, trzy pomoce pielęgniarskie i kasjer. który jednocześnie jest kierowcą. Najbliższy szpital znajduje się w Abong Mbangu — 70 km drogi błotnistej, i czasami nieprzejezdnej w porze deszczowej. Dlatego do szpitala odsyłamy tylko wtedy, kiedy chory wymaga interwencji specjalistycznej, głownie chirurgicznej, czy transfuzji krwi. W pracy apostolskiej także odwiedzam chorych w domach, dzieląc się Słowem Bożym i umacniając ich Komunia św. Widzę jak ci ludzie cierpią, także z powodu opuszczenia przez najbliższych, żyją w warunkach skrajnej nędzy. Wielu z nich regularnie trzeba dożywiać i leczyć, oczywiście charytatywnie. Udzielamy pomocy różnorodnej, jakiej potrzebują sami chorzy, ale także i ich najbliżsi, często bezradni wobec zaawansowanego stanu choroby ich bliskich. Ludność, której służymy w naszej misji zajmuje się głównie uprawą kakao, arachidów i kawy. To stanowi ich źródło utrzymania. Ze zbiorów muszą opłacić szkołę dzieciom, utrzymać rodzinę... Nie mają żadnych innych stałych dochodów. Trudno więc im odpowiedzieć na podstawowe potrzeby życiowe. Starsi wiec i schorowani, nie mają sił na prace polowe, na uprawy, czy zbiory. Zdani więc są na dobre serca ludzi.